Archiwa tagu: lima

Lima to ostatnie odwiedzone przez nas miasto Ameryki Pd i zrobiło na nas najlepsze wrażenie. I żałowaliśmy, że ten tydzień tak szybko minął… Lima jest pięknie położona, bo przy samym Pacyfiku, ale jest dużo wyżej, niż poziom oceanu i ma wielkie piękne klify, a u ich podnóża szeroka droga, a obok szare plaże… Ocean jest bardzo wzburzony, ale nie słychać go za bardzo – zagłusza go hałas ulicy. Mam wrażenie, że w Limie całą dobę są korki i wciąż ktoś trąbi… Nawet w nocy w naszym mieszkaniu było głośno. A kierowcy? Jeżdżą jak szaleni – aż nam się przypomniały początki podróży na Sri Lance. O – i nawet kilka tuk-tuków tu widzieliśmy! Takie „lepsze”, bo z drzwiami 🙂 Ale wracając do tych klifów… nad nimi przez długi czas ciągną się parki. Jest tu np. Park Miłości, jest miejsce z którego startują paralotnie, park dla psów, park z rozciągniętymi między drzewami…

Czytaj dalej

Argentyna – Buenos Aires link, 19 nocy, 187zł/noc Mieszkanie było na 3. piętrze starej (ale zadbanej) kamienicy w centrum, w dzielnicy Montserrat. Miało sypialnię, salon ze stołem i tv oraz z klimatyzacją, kuchnię, łazienkę i taki przejściowy pokój z tapczanem (materac z niego przenieśliśmy na podłogę do sypialni – tak przeważnie organizujemy spanie dla Julka). Mieszkanie miało swój klimat, podłogi delikatnie skrzypiały, był internet, pralka, mikrofalówka i toster. Dużym minusem była słabo wyposażona kuchnia… Patelnia ze zdrapanym teflonem, stare nieciekawe garnki i tylko kilka talerzy skutecznie zniechęcały do gotowania. Łazienka była niedokładnie umyta przed naszym przyjazdem, a ręczniki nieprzyjemnie zszarzałe… Polecam więc tylko na kilkudniowy pobyt (ze względu na lokalizację). Chile – Santiago link, 8 nocy, 223 zł/noc Maleńkie mieszkanie na 21. piętrze nowego apartamentowca składało się z sypialni, niewielkiego pokoju z balkonem i malutkim aneksem kuchennym (za stół służył mini barek oddzielający kuchnię od pokoju), łazienki i malutkiej garderoby.…

Czytaj dalej

2/2