Dzienne archiwa: 28 sierpnia, 2017

Czwartek, 5:45 rano (czyli 2:15 czasu polskiego), wsiadamy do specjalnego wysokiego jeepa, który czeka na nas przed wynajmowanym pokojem. Zastanawiam się, czy na pewno dobrze nas ubrałam (bo przecież to świt, a my w krótkich rękawkach… ale mamy długie spodnie, więc chyba ok? czy jednak trzeba było jakieś cienkie bluzy brać? ale przecież jest już 26 stopni to pewnie mniej już nie będzie…), czy poza posmarowaniem nas wszystkich preparatem odstraszającym komary powinnam była posmarować też kremem z filtrem? No ale przeciwsłoneczne kazali nakładać na skórę godzinę przed repelentami na komary, to miałam ich budzić o 4? Auto jest zadaszone, to nie będzie na nas tak świecić. I kolejne zmartwienie – czy nie będziemy głodni? Nasz gospodarz wręczył nam prowiant na drogę – banany i słodkie bułeczki, ja zabrałam też krakersy i zapas wody, to powinniśmy dać radę. A czy dzieci wytrzymają 4 godziny na safari? A co, jak Julek będzie…

Czytaj dalej

1/1